Jak pozbyć się problemów w życiu? - 7 wskazówek

Jak pozbyć się problemów? – 7 wskazówek

Chcesz pozbyć się swoich problemów i zacząć wieść życie pełne szczęścia, radości, ekscytacji i wrażeń? Nie mogę Ci obiecać, że wszystko w Twoim życiu się zmieni i wszystkie życiowe problemy odejdą od razu po przeczytaniu tego artykułu. Nie jestem jednym z tych „guru” rozwoju osobistego, którzy składają obietnice bez pokrycia. Ja nie jestem jednym z nich.

Powiem Ci jak to wygląda naprawdę. Mogę Ci zagwarantować, że na pewno zrobisz ogromny krok do przodu gdy zastosujesz to, co napiszę i być może to, zrzucisz z siebie cały ten ciężar, który dźwigasz i… poczujesz się po prostu lepiej w swojej skórze.

Gotowy? No to zaczynamy.

 

1. Nauczyłeś się mieć problemy

Nie, nie jesteś sam. Wszyscy ludzie niezależnie od tego kim są dzielą te same problemy. Prawnik, lekarz, piekarz, piłkarz… to tylko etykiety. Na najgłębszym poziomie jesteśmy po prostu ludźmi – emocjonalnymi istotami. Pod tym względem wszyscy jesteśmy do siebie podobni. To znaczy, że reagujemy emocjonalnie na sytuacje, które nas spotykają.

Często czujemy się bezradni, sfrustrowani i rozkładamy ręce. Szczególnie wtedy, gdy nasze życie nie wygląda tak, jak byśmy chcieli. Ehh… inaczej to sobie wyobrażaliśmy. Życie stało się jakieś szare i bez kolorów. Wszyscy mamy jakieś problemy. Brak pieniędzy? Niezapłacone rachunki? Podatki? Ból po stracie? Ktoś rzucił kilka mocniejszych słów w Twoją stronę?

Co z tego? Chcę Ci pokazać, że jedyną osobą, która może zrobić Tobie krzywdę, jesteś Ty sam! ! A jak możemy zrobić sobie krzywdę? Jeżeli się regularnie zamartwiasz, to nieświadomie krzywdzisz się. Bo kroczysz w kierunku nieszczęśliwego życia.

problemy

Gdy powtarzasz sobie „jestem do niczego i nie dam rady” niszczysz się wewnętrznie i rozwalasz swój sukces. Wymieniać takich przykładów można by wiele.

Jeśli nie możesz znaleźć motywacji, żeby zacząć i potrzebujesz porządnego kopa do działania, to proponuję Ci kurs: “Uniwersytet Zwycięzców”. To kurs, który pozwoli Ci ruszyć z miejsca i zmienić swoje nastawienie na bardziej pozytywne i odpowiedzialne. Jeśli chcesz dowiedzieć się więcej, kliknij tutaj.

To pierwsza fundamentalna prawda, którą musisz zrozumieć zanim przejdziemy dalej. Wszystko zaczyna się w głowie. To, czego doświadcza Twoje ciało – niechęć, apatia, obojętność itd. – to najpierw zaczyna się w Twojej głowie.

Nauczyłeś się myśleć w taki sposób. W Twojej głowie wykształciły się pewne szlaki reagowania na pewne sytuacje. Może się wtedy złościsz, a może wycofujesz? Nieważne. Skoro mogłeś się tego nauczyć, to możesz się tego oduczyć! Tak, możesz oduczyć się mieć problemy. Jak?

Ugryźmy temat z zupełnie innej strony. Ty przemyśl to jak reagujesz na sytuację, a ja dam Ci kilka praktycznych wskazówek, w jakim kierunku powinieneś się rozwijać, jeśli chcesz, żeby w Twoim życiu było więcej satysfakcji!

 

2. Jaki kierunek obiera Twoje życie?

Widzę, że ludzie bardziej przejmują się tym, czego nie chcą. Nie chcą być przeciętni, nie chcą być biedni, nie chcą mieć kiepskiego życia. Znacznie mniej osób myśli w kategoriach: „czego chcę od życia”. Ludzie są niesprecyzowani i nie mają określonych celów. Większość idzie przez życie z zamkniętymi oczami – jak lunatycy. I nawet tego nie dostrzegają.

problemów

Młodzi ludzie bardziej martwią się tym, że nie znajdą pracy po studiach (tak nawiasem mówiąc to jeszcze nie było tak łatwych czasów, żeby znaleźć pracę), niż myślą o tym, co wspaniałego mogą zrobić ze swoim życiem. Oni nie chcą… nie znaleźć pracy. A czego chcą? Nie wiedzą. Ilu ludzi ma plan na siebie? Ilu ludzi świadomie podejmuje decyzje, które stanowią kolejne etapy do celu, który obrali?

 

3. Weź odpowiedzialność za swoje życie

Masz czas na zamartwianie się? Chowanie głowy w piasek? Czy masz czas, żeby bezradnie jak dziecko leżeć na łóżku i nie mieć siły, żeby wstać i zrobić coś ze swoim życiem? Pytam poważnie. Steve Jobs w trakcie swojego słynnego przemówienia na Uniwersytecie Stanforda, powiedział, że w obliczu naszej śmierci, wszystkie nasze problemy wydają się błahe! 100% racji. Czy chcesz, żeby w Twoim życiu było tyle miejsca na problemy i negatywne emocje? Wieczna udręka, smutek i sabotowanie siebie – to sposób na życie?

Jeśli chcesz pozbyć się problemów i zacząć żyć szczęśliwie, to zrozum, że to Ty jesteś panem swojego losu. Ludzie w Polsce uwielbiają narzekać i marudzić. Rząd, podatki, pogoda, rząd, podatki, pogoda… blablabla. I nawet jeśli rzeczywiście, gdzieś tam w sejmie w pewnych sprawach decyduje za Ciebie jakiś polityk, to jeśli nie zamierzasz poświęcić swojego życia na politykę, to zajmij się sobą.

Zmień to, co możesz zmienić i zaakceptuj to, czego nie możesz zmienić. Zobacz, że nie mówię: „Zgadzaj się z tym, co mówi”. Możesz przeklnąć. Możesz porządnie się wkurwić, ale potem idź i rób swoje. Nie myśl o tym za długo. Nie mów, że to przez „nią”, czy przez „niego” Twoje życie wygląda jak wygląda. Twoje życie wygląda tak jak wygląda, bo takim je stworzyłeś. To Ty decydujesz czy wstaniesz z łóżka z bananem na twarzy, czy powiesz: „To kolejny zwykły dzień mojego przeciętnego życia”.

problemy

Masz kiepską pracę? Nie lubisz swojego szefa? Powiedz mi… czy ktoś Cię zmusza, żebyś tam pracował? Ale masz rodzinę… nie możesz tak po prostu odejść. Okej! Przecież nie każę Ci podejmować głupich i nie rozsądnych decyzji.
Po prostu znajdź inny sposób, żeby wyjść z tej sytuacji! Tylko proszę Cię, nie mów, że Twoje życie jest takie, czy owakie przez kogoś innego. Zadaj sobie pytanie: czy w swoim życiu TY kształtujesz okoliczności, czy okoliczności kształtują Ciebie?

Zobacz, ja jestem świadomy wielu rzeczy, które nie dzieją się tak jak trzeba w naszych życiach i w naszym kraju. Mimo wszystko takie tu panują zasady. Jeżeli decydujemy się grać w daną grę, to nauczmy się grać według zasad. A co jeżeli nie podobają Ci się zasady gry? To proste, przestajesz grać albo zmieniasz grę.

Skoro chcesz dla siebie jak najlepiej, to czy stać Cię na to aby tkwić w negatywności? Popatrz na to rozsądnie. Skoro chcesz dla siebie szczęścia, to zrób wszystko, żeby to szczęście wewnętrznie czuć. Nie da się czuć szczęścia, będąc pochłoniętym negatywnością.

 

4. Ustal priorytety

Czego chcesz od życia? Jaki masz pomysł na siebie? Czego chcesz się nauczyć? Jakim człowiekiem chcesz się stać? Gdzie chcesz mieszkać? Ile pieniędzy chcesz zarabiać?

Jeśli nie wiesz, to jesteś jak ten statek, który pływa po morzu bez celu podróży. Zobacz. Te pytania to tylko poziom aspiracji. Czy jak sobie to wypiszesz na kartce, to czy od razu to osiągniesz? Nie! Ale z drugiej strony jak masz coś osiągnąć, jeśli nie masz do tego aspiracji? Skąd masz wiedzieć, czemu poświęcić swój czas i energię skoro nawet nie wiesz do czego dążysz?

problemy życiowe

Mówisz, że chcesz mieć kiedyś dużo pieniędzy? Ile? 100 000 zł? A ile pieniędzy płynie miesięcznie na Twoje oszczędności? 200 zł? W takim razie musisz oszczędzać jakieś 40 lat. Jak teraz wygląda ta perspektywa? Chcesz mieć kiedyś mieszkanie, czy dom? Wiesz ile kosztuje dom? Policz ile pieniędzy musisz odkładać albo jak dużo pieniędzy musisz zarabiać, żeby mieć kiedyś dom.

Zrobiło Ci się smutno, bo widzisz, że nie jest to takie proste? Zdemotywowałem Cię? Czasem trzeba. Samo mówienie o aspiracjach nic nie da. To prawda! Ale zobacz, że gorzej jest kiedy nie masz aspiracji. Za każdym razem, kiedy poświęcasz czas na pierdoły w swoim życiu, nie poświęcasz go na rzeczy ważne.

Co jest dla Ciebie naprawdę ważne? Co na najgłębszym poziomie Ciebie naprawdę ma dla Ciebie znaczenie? Uwierz mi, że jeśli człowiek ma obrany kurs w życiu i jest maksymalnie przekonany do tego, co robi, to też ma problemy. Ale ma w sobie coś jeszcze. Taki człowiek ma błysk w oku i siłę, a problemy taranuje jak czołg!

Jeżeli nie określisz swoich priorytetów, to tak naprawdę każde kolejne działanie nie będzie miało dla Ciebie sensu i znaczenia.

Być może jest tak, że dopiero szukasz pomysł na siebie. I cały czas zastanawiasz się czym zająć się w życiu, żeby osiągnąć sukces. Jeśli chciałbyś robić to, co kochasz, kiedy masz na to ochotę i jeszcze na tym zarabiać, to zainteresuje Cię to szkolenie. Jeśli chcesz dowiedzieć się więcej, kliknij w obrazek.

5. Bądź tu i teraz

Dlaczego mówimy: „Kiedyś były lepsze czasy”? Słychać to w każdym miejskim autobusie! Czasy zawsze były takie same.

Tak naprawdę to jakie są czasy zależy od Twojej percepcji rzeczywistości. Od wgranego softwaru. Dlaczego kiedy jednej osobie ptak nasra na włosy, to wkur** się i powie: „je*** ptak”, a druga osoba powie: „dobrze, że krowy nie mają skrzydeł…” uśmiechnie się i pójdzie dalej? Zastanów się. Na zewnątrz sytuacja obiektywnie jest taka sama. Różny jest tylko sposób reakcji. Ale to tylko taka dygresja…

problem

Ten podpunkt jest o czasie, dlatego już wracam. Przeczytałeś ostatnie zdanie i nie zrobisz tego drugi raz dokładnie w ten sam sposób. Wiesz do czego zmierzam? Przeszłości już nie ma. To jest już za Tobą. Dlaczego w takim razie niektórzy ludzie zatrzymują się w przeszłości? Założę się, że znasz takich. Mówisz do nich, a ich nie ma. Są nieobecni i myślą o niebieskich migdałach. Myślą jak to kiedyś było dobrze, a teraz jest źle albo rozpamiętują jakieś smutne chwile z przeszłości. Trzeba ich szturchnąć i zapytać: „Halo! Gdzie jesteś?”. Tobie też się to zdarza? Po co to robisz? Nie żyj w przeszłości.

Skup się na tym, co się dzieje teraz, a przeszłość potraktuj jako lekcje! Wyciągaj wnioski. Większość ludzi ich nie wyciąga. Walkiewicz, znany polski psycholog powiedział kiedyś: „jestem psychologiem od 25 lat i znam ludzi, którzy potrafią 10 lat walić głową w ścianę. I ciągle są zdziwieni, że ich głowa boli a ściana stoi”.

 

6. Skup się, do cholery!

Wiesz co jest bolączką tych czasów? Zauważysz to przede wszystkim wśród młodych ludzi, ale nie tylko! Chodzi o telefony przyklejone na stałe do ręki. Ale to też telewizja, komputer, internet… wszędzie jesteśmy bombardowani informacjami. 99% to nieprzydatne śmieci, które gracą nasze umysły. Konsekwencje są takie, że nie przetwarzamy głęboko informacji.

Pomyśl, jak czytasz artykuły w Internecie? Od początku do końca, czy scrollujesz z góry na dół? Zmierzam do tego, że nie potrafimy się koncentrować! Ludzie nie potrafią już czytać książek tak jak kiedyś, bo za szybko tracą uwagę. To jest coś statycznego. Nic się nie dzieje i nic nie mruga jak w Internecie. Możesz nie być do końca przekonany.

jak pozbyć się problemów

Kolejny przykład. Zobacz sobie stare filmy. Tam jeden kadr mógł trwać przez dobrą minutę i człowiek oglądał zaciekawiony! A teraz? Teraz co 2 sekundy zmieniają się klatki, żeby przykuć uwagę osoby, która to ogląda. Jak przez dłuższą chwilę kamera będzie statyczna, to człowiek się znudzi, że nic się nie zmienia. Zwróciłeś kiedyś na to uwagę?

Czy to ma coś wspólnego z problemami? Myślę, że tak. Uważam, że to ogromny problem. Ludzie nie potrafią się koncentrować. Są wszędzie po trochę. I myślami i ciałem. Przez to są coraz mniej efektywni, bo nic nie potrafią zrobić od początku do końca.

Dam Ci teraz potężną radę. Mózgu nie oszukasz. Twoja uwaga działa tak, że w jednej chwili możesz skupić się na jednej czynności. Dlatego kiedy coś robisz, to skup się na tym w 100%! Kiedy czytasz książkę, to czytaj książkę, a nie – czytaj książkę i przeglądaj Facebooka. No chyba, że przeglądasz wtedy mój Fanpage… wtedy masz moje rozgrzeszenie.

 

7. Edukuj się

Nikt Cię niczego nie nauczy, a sam możesz się wszystkiego nauczyć. Czy ma to dla Ciebie sens? Popatrz na ludzi, którzy poszli na studia, bo ktoś im powiedział bajkę, że żeby coś osiągnąć w życiu trzeba mieć papierek. Oczywiście nie krytykuję teraz studiów. Bo studia są lepsze i są gorsze. Niektóre oferują nawet bardzo wysoki poziom. Niektóre nawet uczą tego, co aktualne i przekładają tę wiedzę na praktykę. Niestety jest takich raczej mniej… co nie zmienia faktu, że są.

jak pozbyć się stresu

Wierzę jednak w to, że możesz nauczyć się wszystkiego. Dlaczego? Po pierwsze – to lepsze od myślenia, że ludzie są jacy są, raczej się nie zmieniają i niczego nie mogą się nauczyć. Po drugie – skończyłem studia na Telekomunikacji Ruchowej, a moją pasją stał się biznes. Nauczyłem się go. Stałem się w tym ekspertem. Nie jestem inny niż Ty. Mam jedną głowę, dwie ręce i dwie nogi. Skoro ja mogłem to Ty też możesz.

Nigdy nie było takich czasów jak teraz. Co mam na myśli? Rozejrzyj się – wiedza leży na wyciągnięcie ręki. Teraz możesz nauczyć się wszystkiego! Masz dostęp do książek, do wideo, do szkoleń…

A popatrz teraz na siebie z tej perspektywy. Wszystko leży i czeka na Ciebie jak na talerzu. W 99% przypadków możesz się nauczyć niemal wszystkiego.

Wiem, że będąc na początku drogi, może przerażać Cię jak wiele jeszcze zostało do pokonania. Ale wszystko zaczyna się od ustanowienia celów i priorytetów. Jeśli masz marzenia i chcesz zawalczyć o to, co na prawdę w życiu cenne, to na pewno zainteresuje Cię szkolenie: 8 strategii na niezawodne realizowanie celów.

 

Podsumowanie

Może masz teraz jakieś problemy, które Cię powstrzymują. Musisz wiedzieć, że one nie czynią Cię ani lepszym, ani gorszym człowiekiem. Wszyscy jesteśmy ludźmi, a to czyni nas równymi. Nie będę Cię oceniał. Po prostu wiedz, że Twoje problemy to Twoja decyzja.

Wczoraj znalazłem zajebisty cytat – idealnie tu pasuje.

„Człowiek tonie nie dlatego, że wpadł do wody, tylko dlatego, że się z niej nie wydostał”.

Naucz się pływać (radzić sobie z problemami), a te problemy Cię wzmocnią. Każdy rozwiązany problem sprawi, że będziesz czuł się silniejszy. Będziesz wiedział więcej. Ludzie będą przychodzić do Ciebie z pytaniami, bo Ty będziesz znał odpowiedzi. Pamiętaj – to czego sam doświadczysz i z czym sobie poradzisz w realnym świecie należy tylko do Ciebie. Nikt Ci tego nie zabierze. To Twoje doświadczenie, które kształtuje to kim jesteś.

PS. Myślę, że nauczyłeś się dzisiaj bardzo dużo. Zawsze staram się przekazać Ci wiedzę, która pozwoli Ci jeszcze lepiej zrozumieć siebie i otaczającą Cię rzeczywistość. Jeśli widzisz postępy w swoim rozwoju, daj mi znać! Tymczasem dzięki. I pamiętaj – zasługujesz na więcej!

 

18 Comments

  1. Ricki pisze:

    Moje życie akurat jest niesamowicie z dupy, jest pasmem porażek i bólu od zawsze właściwie. Nauczyłem się że im bardziej się z czegoś ciesze bym bardziej się to spierdoli dlatego nie ciesze się niczym. Moje życie to jedno wielkie pasmo pieprzonych porażek i ktoś może powiedzieć ” byku masz dopiero 25 lat czym ty się przejmujesz” a ja odpowiem tak mam 25 lat i nie moge się doczekaż aż moje życie dobiegnie końca. Mnie nie interesuje zakladanie rodziny bo nie lubie dzieci, mam dziewczyne i bardzo ja kocham ale co z tego skoro do czego sie nie wezme to zaraz sie to jebie. Po co przedłużać taką farse? Powiesil bym sie najlepiej ale i na to nie mam ochoty. Pocieszajace jest to ze kazdy kiedys zdechnie predzej czy pozniej a ja nie moge sie doczekaz az kostucha przyjdzie po mnie elo.

  2. Maciej pisze:

    Super, daje kopa muszę przyznać. I daje do myślenia. Muszę zastanowić się nad sobą i swoim nastawieniem. Pozdrawiam 🙂

  3. Wojtek pisze:

    Skupienie na działaniu? Jak najbardziej tak, ale: (no tak, znów moje “ale”… 😉 ) w każdym, nawet najlepiej zaplanowanym działaniu (z wariantami B, C D i Z 😉 ) zdarzyć się może porażka lub – co gorsza – klęska. I tu od razu pytam: jak poradzić sobie mam z faktem, że porażki i klęski same w sobie traktuję jak ważne lekcje i porażek/klęsk samych w sobie się nie boję (one tylko mówią o tym, że coś trzeba zrobić inaczej, choć – inna sprawa – nie zawsze wiedziałbym zapewne, co KONKRETNIE poszło nie tak), ale potwornie, koszmarnie, beznadziejnie i przeraźliwie boję się FINANSOWYCH konsekwencji porażek i klęsk, innymi słowy z finansowego punktu widzenia absolutnie i całkowicie nie stać mnie ma porażki i klęski, gdyż po prostu traciłbym absolutnie wszystkie pieniądze i zbankrutował (ponieważ w ogóle pieniędzy mam bardzo mało)? Co zrobić z takim rodzajem strachu?

    I jeszcze jedna rzecz, z którą absolutnie nie mogę się zgodzić (z własnego doświadczenia przynajmniej): skąd u Ciebie idea, że “nie było tak łatwych czasów, żeby znaleźć pracę”???!?!? Nie wiem, może jak ktoś ma 20-30 lat, to tak. Ale uwierz mi: dla ludzi w moim wieku, a niestety nie mam już na początku swego wielu nawet czwórki, nie ma sposobu, by znaleźć pracę, a tym bardziej by znaleźć pracę ŁATWO. Oczywiście można przejść na własny rozrachunek, otworzyć własny biznes, ale to akurat jest zbyt długi temat, żebym go tu poruszał, mówię na razie o pracy na etacie. Otóż jeśli przez kilkanaście lat pracowałem w jednej z największych korporacji, zatrudniającej na świecie prawie 200 tysięcy ludzi, gdzie doszedłem do stanowiska młodszego menadżera, a potem nie byłem w stanie znaleźć w ogóle pracy, wysłałem kilkaset “cefałek”, sam fizycznie chodziłem po różnych firmach, i w końcu znalazłem pracę, tyle tylko, że zupełnie poniżej możliwości i oczekiwań, nie na swoim stanowisku (ani tym, które piastowałem w korporacji, gdy zaczynałem) i z ao wiele mniejsze pieniądze – to Twoim zdaniem łatwo jest znaleźć pracę, czy nie? Doszło do tego, że cieszę się, że mam pracę w firmie, w której zarabiam nieźle (powiedzmy, że jest to mniej więcej średnia krajowa), choć wcześniej zarabiałem 2-3 razy więcej. Nie wiem więc, skąd masz te informacje o takiej łatwości znajdowania pracy w obecnych czasach i byłbym bardzo zobowiązany za oświecenie mnie w tej kwestii. 🙂 Serdecznie pozdrawiam

  4. Adrian pisze:

    Moim zdaniem największą radą jest przyzwyczajenie się do problemów. W życiu zawsze były i będą problemy. Zresztą życie bez problemów byłoby nudne. Żeby później było łatwiej, teraz musi być trudniej 🙂

    • Yvonne pisze:

      …a moze tak od siebie dodajac ..kreatywnie..
      “Czlowiek tonie nie dlatego ze wpadl do wody,
      tylko dlatego ze sie NIE NAUCZYL PLYWAC..”
      Pozdrawiam i dzieki za pozytywna motywacje 🙃

  5. Emi pisze:

    “Dlatego kiedy coś robisz, to skup się na tym w 100%! Kiedy czytasz książkę, to czytaj książkę, a nie – czytaj książkę i przeglądaj Facebooka. No chyba, że przeglądasz wtedy mój Fanpage… wtedy masz moje rozgrzeszenie.” … ? ?

  6. Elżbieta pisze:

    Jak mówi przysłowie: Co Cię nie zabije- to Cię wzmocni.

    Zrozumiałam, by bać się działać, tworzyć swoje j u t r o, nawet jeśli zrobię jakieś błędy, będzie to moim zdobytym doświadczeniem.
    Więcej skupienia nad moim działaniem, działania na 100%, nie na 50%…
    A jeśli nie wiem -jak i nie mam pomysłu -jak- szukaj jej wszędzie -i wystarczy tylko po nią sięgnąć i nauczyć się.
    I działać, ciągle iść do przodu, nie zrażać się (myśleć optymistycznie) chwilowym niepowodzeniem… dążyć do postawionego celu -do skutku

  7. krootka pisze:

    Świetny tekst!

    • Dawid pisze:

      Dziękuję Krootka, zachęcam do udostępniania i zapraszam do czytania i komentowania kolejnych artykułów. Twoja zaangażowanie jest dla mnie ważne 🙂 Miłego dnia.

  8. mg pisze:

    Jak zwykle, istotna wiedza w pigułce 😀

    • Dawid pisze:

      Taki jest mój cel. Chciałbym pokierować zmianą u setetk tysięcy osób. Dlatego zachęcam Cię do dalszego komentowania i czytania innych wpisów. Wujek Google dzięki temu lepiej ocenia moje wpisy i docierają one do większej ilości osób. To również dzięki Tobie!

  9. Izabela pisze:

    Dziekuje za przypomnienie tej tresci. Kazdy moment jest dobry by znalezc kurs statku i w droge. Wszelkiego dobra!

Average
5 Based On 9

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.