Wojna polsko-polska, czyli dlaczego ludzie w Polsce są dla siebie wredni?

Wojna polsko-polska, czyli dlaczego ludzie w Polsce są dla siebie tak wredni?

jak być lepszym człowiekiem, samorozwój, dawidbaginski

Dlaczego niektórzy ludzie ciągle życzą innym źle? Dlaczego czasem czujemy satysfakcję, gdy okazuje się, że komuś powinęła się noga? Dlaczego klniemy na innych kierowców na ulicach? Powodów jest wiele, a oto niektóre z tych, na które moim zdaniem warto zwrócić uwagę.

Myślę, że każdy z nas ma takie zachowania, do których niechętnie by się przyznał. Każdy z nas czasem porządnie się wkurzy. Nikt nie jest przecież idealny.

Problem pojawia się wtedy, gdy swoją złością obarczasz innych ludzi. Sęk w tym, że to nie ich wina. Oni nie mają z tym nic wspólnego.

Bo nikt poza Tobą nie odpowiada za to, jak się czujesz. Nikt nie może Cię zdenerwować, dopóki sam mu na to nie pozwolisz. Gdyby tak było, to wszyscy reagowaliby tak samo w takich sytuacjach, a tak nie jest.

Jeżeli często frustrujesz się i wkurzasz na innych i mówisz, że Twoja złość to wina – kolegi z pracy, rodziny, czy szefa, to oddajesz im odpowiedzialność za swoje życie.

To ważne, bo jeśli tak masz, to wystarczy tylko coś powiedzieć, żeby wprawić Cię w dobry albo zły nastrój. Ktoś, kto ma tego świadomość i ma złe intencje wobec Ciebie, może to wykorzystać, żeby Tobą manipulować. To pierwsza ważna lekcja.


Umniejszanie sukcesów

Myślimy, że doskonale wiemy, dlaczego ludzie coś robią. Przeważnie nie wiemy.

Nie wiem, czy Ty też to widzisz, ale w Polsce często umniejsza się sukcesy osób, które próbują zrobić coś dobrego ze swoim życiem.

Zobacz, że człowiek, który dba o swoje zdrowie, w opinii większości ludzi poświęca się, katuje i męczy. To dlatego, że patrzymy na tę osobę z perspektywy swojego światopoglądu wierząc, że ten nasz jest jedyny i słuszny.

podstawowy błąd atrybucji

Wtedy ta osoba, która dba o siebie, próbuje wytłumaczyć, że jej zdrowa dieta nie jest na chwilę. To świadoma zmiana na całe życie.

Ale wtedy ludzie współczują. Mówią: “Ojj, biedna, musi sobie odmawiać tylu przyjemnosci”.

Współczują do momentu, kiedy widzą realne efekty. A kiedy widzą efekty, mają dwie możlwiości – mogą szczerze pogratulować albo zignorować i umniejszyć Twój sukces. Pojawia się pytanie…


Dlaczego ludzie umniejszają sukcesy?

Dzieje się tak dlatego, że patrząc na Ciebie mogą widzieć w Tobie odzwierciedlenie tego, kim sami chcieliby być albo widzą to, co sami chcieliby mieć.

Kiedy natomiast człowiek zderza się z rzeczywistością, w której to, kim jest i to, co ma, nie ma nic wspólnego z tym, o czym marzył, to może to zaakceptować i żyć dalej. Albo szukać usprawiedliwienia i sabotować wysiłek innych. Wiele osób wybiera to drugie.

Zastanawiałeś się kiedyś, dlaczego ludzie mówią, że ktoś, kto odniósł duży sukces, miał po prostu farta? Co ciekawe, kiedy Ci ludzie sami odnoszą sukcesy, to rzadko mówią, że mieli farta.

W psychologii mówi się o tak zwanej atrybucji wewnętrznej i zewnętrznej, która tłumaczy, jakim czynnikom przypisujemy sukcesy i porażki swoje i innych.


Przyczyny sukcesu i porażki

Widząc sukces innych większość osób przypisze ten sukces czynnikom zewnętrznym – powie: „oo, udało się mu”, „ale miał szczęście”. To ignorancja! Jak można tak to upraszczać?

Czy ktoś, kto ma dochodowy biznes, miał szczęście, bo przez wiele lat każdego dnia się uczył albo pracował w niedziele?

Czy komuś, kto odnosi sukcesy w pracy, udało się to, bo zawsze przychodził najwcześniej do biura i dawał od siebie więcej, niż inni?

Ludzie sukcesu

Jest duża różnica miedzy: “udać się”, a “zrobić coś”.

Jak często ludzie mówili Ci, że coś Ci się udało? Tak, jakby to, na co zapracowałeś, wydarzyło się samo.

Porażki innych wyjaśniamy przeważnie czynnikamy zewnętrznymi – szczęściem, losem, fartem itd.

Własne sukcesy zazwyczaj przypisujemy temu, co w nas dobre – na przykład ciężkiej pracy albo niesamowitym zdolnościom.

Dzięki temu możemy czuć się lepiej. Tylko pozornie. Bo taki schemat oceniania to zwykłe złudzenie, które przeważnie ma niewiele wspólnego z tym, jak jest naprawdę.

Ludzie na przykład myślą, że łatwo jest być przedsiębiorcą, ale nie wiedzą, jak to jest być przedsiębiorcą.

Umysł szuka wybiórczo argumentów, które potwierdzają to, w co wierzy. Reszta jest nieważna.


Możesz gratulować albo ciągnąć w dół

Ktoś widząc piękną i zadbaną matkę dwójki dzieci, która doskonale godzi życie rodzinne i zawodowe, gratuluję jej. A ktoś inny umniejsza i mówi: „Na pewno nie ma czasu na dzieci. To zła matka. Karierowiczka!” „Ciekawe jak doszła do tak wysokiego stanowiska, mając rodzinę i obowiązki na głowie…”.

Ktoś widząc mężczyznę, który wysiada ze sportowego samochodu z piękną kobietą u boku, zastanawia się, jak może to powtórzyć, a ktoś inny szuka coś, do czego może się przyczepić.

porównywanie się do innych

Jak reagujesz, gdy widzisz ludzi, którzy mówiąc kolokwialnie – mają lepiej, niż Ty? Jakie emocje to w Tobie budzi? Zazdrość, smutek, radość, podziw? Każda reakcja coś o Tobie mówi, dlatego zwróć na to uwagę.


Etykietowanie innych

W Polsce mamy podział na ludzi gorszych i lepszych i ci, którzy przypisują takie etykiety innym, myślą, że mają do tego prawo… W końcu bardzo łatwo nazwać kogoś Pedałem, Czarnuchem, Ciapatym, czy Mocherem.

Problem w tym, że kiedy to robisz, przestajesz patrzyć na człowieka, jak na człowieka. Zaczynasz widzieć to, co kryje się pod Twoją etykietą – czyli swoje awersje i uprzedzenia.

Nazywając starszą kobietę “Mocherem”, nie zobaczysz w niej „troskliwej babci swoich wnuków”.

W obozach koncentracyjnych człowiek był tylko numerem. To jest podobne zjawisko. Dlaczego tak robimy?


3/4 Polaków nie ufa innym

Prawie 3/4 czwarte Polaków w ankietach odpowiada, że w kontaktach z ludźmi należy zachować ostrożność, a zaufaniem można darzyć tylko najbliższe otoczenie.

Taka postawa przypomina momentami alienację. Nie jesteśmy otwarci na ludzi. Przenosi się to również na nasze relacje z otoczeniem.

Czy każdy z Nas tak postępuje? Nie.

Ale czy jest chociaż jeden Polak, który nie doszukuje się problemu, haczyka? Nietraktujący drugiego człowieka jak zagrożenie?

Kiedy nie ufasz ludziom, to czujesz się tak, jakby każdy chciał Cię oszukać. Uważasz na każde słowo. Hamujesz się, bo ciągle czujesz podstęp. Czy nie ma ludzi, którzy chcą Cię oszukać lub coś Ci zabrać? Pewnie są.

Ale przecież każdy jest inny. Jeśli z góry osądza się kogoś o coś, zanim jeszcze ten ktoś dał okazję się poznać albo coś powiedzieć, to w takiej sytacji gubimy się w wewnętrznym świecie własnych fanaberii.

Nie ma to nic wspólnego z prawdą o innych i psuje relacje.

Gdy tak masz, to zaczynasz wpadać w paranoje. Myślisz że wszyscy są przeciwko Tobie. Ale to dlatego, że widzisz świat i ludzi jako zagrożenie, a nie miejsce pełne możliwości.

SAMOTNOŚĆ



Krytykujemy to, czego nie znamy

Niewiedza o czymś, czego nie znamy, często powoduje strach i rodzi stereotypy. Historia już wiele razy to udowodniła.

A często, gdy czegoś nie znamy, to krytykujemy – czasem obcą kulturę, czasem inne zwyczaje albo język. Tak samo, jak nie potrafimy czegoś zrobić, to mówimy, że to bez sensu. Z automatu.

Ludzie myślą, że to normalne, a nie wiedzą, że robią to po to, aby chronić fasadę, jaką zbudowali przez lata. Żeby czuć się lepiej kosztem innych. Żeby nie dopuścić do siebie nowych informacji i potwierdzić tylko to, co już wiedzieli wcześniej.

Znasz takie osoby, które ciągle szukają okazji, aby skrytykować innych? Takie osoby nie są szczęśliwe. Bo, czy szczęśliwa osoba, tworzy swoje szczęście na nieszczęściu innych?

Pomyśl, dlaczego ludzie krytykują. Jakie daje im to korzyści. Pomyśl, dlaczego Ty krytykujesz.

dlaczego polacy są wredni


Efekt Krugera-Dunninga

Badania pokazują, że ludzie, którzy wiedzą najmniej, mają najwięcej do powiedzenia. Natomiast Ci, którzy wiedzą dużo, często nie doceniają tego, co wiedzą i mówią mało.

Badanie pokazały też, że im mniej ludzie wiedzą, tym bardziej są przekonani do tego, co mówią. W drugą stronę jest odwrotnie. Im więcej wiemy, tym więcej pokory nabieramy – widząc, jak dużo jeszcze nie wiemy. Ma to sens?

kruger-dunning-efekt

Zobacz, że ludzie w Polsce mają dużo do powiedzenia na każdy temat. Najgorsza jest jednak sytuacja, gdy ludzie, którzy mało wiedzą i są emocjonalnie przywiązani do tego, o czym myślą, próbują przekonać innych do tego, że mają racje.

Tworzy się polsko-polska wojna „na rację”, w której niektórzy posuwają się wręcz do skrajności robiąc różne dziwne rzeczy. Próba bycia nieomylnym jest jedną z większyn przyczyn tego, że jesteśmy dla siebie wredni…


czasem już nawet nie chcemy widzieć w drugim człowieku czystych intencji


Sceptycyzm

Jest coraz więcej osób, które doceniają sukcesy innych, mimo to wielu ludzi wciąż uważa, że ktoś osiągnął sukces czyimś kosztem. Że jest coś takiego, jak nierówny podział dóbr. Jak on ma, to znaczy że ukradł komuś innemu. Że skoro ma się 30 lat i firma generuje sprzedaż na poziomie milione miesięcznie, to jest to niemożliwe.

Ja na przykład zarabiam bardzo dobrzę (zdecydowaną większość pieniędzy wciąż inwestuję w rozwój firmy), banku po drodze nie obrobiłem, podatki płacę, a bogatych rodziców nie mam.

Uczyłem się za to od 18 roku życia, jak robić pieniądze, jak działa biznes, jeździłem na szkolenia, czytałem książki, pracuję więcej, niż 8 godzin dziennie i co więcej, kocham swoje życie. Nie każdy to rozumie.

Jeśli Ty na to, co masz, ciężko pracowałeś, to pewnie doskonale zdajesz sobie z tego sprawę.

Codziennie mnie zaskakuje jaki ludzie mają z tym problem, „no jemu to się udało” – nie, nie udało.

Zapracował sobie na to. Dzień w dzień pracował nad sobą czytając, ćwicząc na siłowni, pracując nad swoim biznesem, związkiem… po to, aby te sfery (dla mnie najważniejsze) były zadbane i dobrze funkcjonowały.





Dumni ludzie tego nie rozumieją

Nie ma niczego złego w tym, że ludzie nie wiedzą czegoś. Nikt z nas nie dostaje na osiemnastkę poradnika „jak żyć, żeby żyło mi się jak najlepiej” z rozdziałami „jak zarabiać duże pieniądze”, „jak mieć piękny związek”, „jak być dobrym rodzicem”

Nie ma niczego złego w tym, że czegoś nie wiemy. Problem jest wtedy, gdy wpoimy sobie do głowy schemat, że się na czymś znamy i nie potrzebujemy niczyjej pomocy. Wtedy człowiek staje się dumny i pyszałkowaty.

Duma jest cechą, która blokuje ludzi przed rozwojem. Bo żeby ruszyć z miejsca, trzeba najpierw przyznać przed samym sobą, że się czegoś nie wie. Że ktoś może znać się na czymś lepiej, niż Ty.

polska duma

Ludzie, którzy wierzą, że w życiu można polegać tylko na sobie, przeważnie nie osiągając żadnych większych sukcesów ani w życiu prywatnym, ani zawodowym.

Żaden dumny przedsiębiorca nie przyjdzie do mnie na szkolenie Facebook Elite, żeby się dowiedzieć, jak się reklamować się na Facebooku, jeśli ma w głowie schemat, że nauka od innych jest jednoznaczna z przyznaniem się do tego, że jest się kiepskim przedsiębiorcą. 

W konsekwencji ludzie nie przygotowują się do prowadzenia biznesu, później go zakładają, pożyczają pieniądze, zatrudniają ludzi, a później ten biznes nie działa. Klientów jak nie było, tak nie ma. To jest naprawdę przykre obserwować to z mojej perspektywy. Bo nie ma nic złego w korzystaniu z doświadczeń innych ludzi.

Inną kwestią jest to, żę Ci, którzy biznes tylko chcieliby “zakładać”, często tylko o tym gadają i powtarzają: “Trzeba mieć duży kapitał na start”, trzeba to, trzeba tamto…

Kiedyś niektórzy mówili mi, że nie można wystartować biznesu internetowego nie mając dużego kapitału na start. Podjąłem wyzwanie i mając 1700 zł na koncie, stworzyłem biznes, który po kilku miesiącach wygenerował +100 000 zł w jednym miesiącu. Oczywiście miałem wiedzę i umiejętności, żeby to zrobić.

Piszę to, bo wszystko, co wtedy zrobiłem, zawarłem w kursie Smart Marketing Elite. Przez 90 dni nagrywałem filmy, w których pokazywałem, co krok po kroku robiłem, aby zbudować dochodowy biznes.

Także rozwiązania są pod ręką. Ale jak to się mówi… W życiu można mieć albo wymówki albo wyniki.

Ludzie sukcesu korzystają z pomocy innych, bo cenią swój czas i wiedzą, że ktoś coś zrobi lepiej


inspiruj się innymi, czerp z innych ludzi, otaczaj się najlepszymi


Porównywanie się do innych

W dzisiejszych czasach wmawia nam się, że musimy porównywać się do innych.

Jak nie masz najnowszego modelu telefonu, to jesteś gorszym człowiekiem. Co się stało?

Mechanizm porównywania jest niczym innym, jak schematem myślowym, który sprawia, że czujemy się gorsi albo lepsi. Problem z porównywaniem się do innych polega na tym, że zawsze się znajdzie ktoś kto ma lepszą figurę, pracę, związek, mieszkanie, ciuchy, samochód, wakacje…

Z drugiej strony sami możemy mieć przekonanie, że coś jest głupie. Na przykład… Że porównywanie się do innych jest bez sensu.


Awersja do czegoś

Wtedy zazwyczaj irytuje nas to i zaczynamy zachowywać się tak, aby wszystko było po naszemu. Próbujemy zmieniać innych. Tak, aby ktoś zachowywał się tak, jak chcemy. 

Paradoksem jest to, że zaczynamy krytykować takie zachowania.

Rodzic widząc dziecko, które ciągle gra na tablecie, krzyczy, zamiast spróbować je zrozumieć. To jest ten sam mechanizm krytykowania. Ale tutaj pojawia się taki kontekst – jak My krytykujemy, to zawsze słusznie. Bo czujemy, że my mamy większe prawa do krytykowania, niż inni. Nie zawsze.

Gdybyś nie chciał mieć racji, to jakbyś się zachował?


Nieświadomość swoich niedoskonałości

Popatrz na innych ludzi przez pryzmat tego, że oni zawsze są nieświadomi tak samo, jak my nie jesteśmy nieświadomi wielu rzeczy, które robimy. Jeśli krzyczysz na kogoś, myśląc, że masz rację, a ta osoba myśli, że ma rację, to jaki efekt to wywoła?

Mizerny. Ale ludzie potrafią robić coś przez wiele lat, nawet jeśli to, co robią, nie działa.

To, że człowiek jakoś się zachowuje nie świadczy o tym, że jest zły. Chyba, że tym, co robi, krzywdzi innych. Ale nie jestem filozofem, żeby takie dylematy rozstrzygać.


Zazdrość

Jaki sens ma gotowanie się z zazdrości na widok kobiety z pięknym ciałem lub na wieści, że Twój przyjaciel dostał awans? Czy nie lepiej cieszyć się razem z nim i potraktować tego jako motywację?

Po pierwsze. Zazdrość jest bezcelowa. Zazdrość jest destrukcyjna. Będąc zazdrosnym na własne życzenie przyciągamy do swojego życia dużo niepotrzebnej frustracji.

Po drugie. Oceniamy czasem obce osoby, czasem znajomych…

 Ale prawda jest taka, że nie zawsze wiemy jaką historię ma za sobą ta osoba.

Czasem sylwetka, której tak zazdrościmy koleżance jest tylko skutkiem ubocznym tego, że uciekała jako młoda dziewczyna w sport i to był jej sposób na odcięcie się od kłopotów w rodzinie…

Nie wiemy. Czasem mówimy, że „ja to bym chciała mieć jej /jego życie”, ale czy na pewno? Wiesz o tej osobie wszystko?

Bierzesz cały komplet albo nic. Odważyłbyś się?


znajdź źródło swoich problemów


Znajdź źródło problemu

Może jest tak, że nienawidzisz porannych korków tak strasznie, bo nienawidzisz drogi do pracy, bo nienawidzisz tej pracy i tego szefa? Nikt Ci nie każe tego robić.

Odpowiedzialność osobista polega na tym, że bierzesz wszystkie konsekwencje za decyzje, które podejmujesz.

Tkwienie w związku, w których nie chcesz być, to wciąż Twoja decyzja. Ciało, z którego nie jesteś zadowolony, to wciąż Twoja decyzja. Masz gorzej, niż inni? Czy to powód, żeby się poddać?

Ludziom na co dzień przydarzają się różne przykre rzeczy. Wiem, że w dokładnie w tej samej sytuacji ludzie zawsze podejmują różne decyzje.

Jedni wybierają życie i radość… A inni wybierają smutek i użalanie się nad sobą. Jedni rozpamiętują przeszłość, inni wyciągają wnioski.

Co Cię frustruje? Dlaczego? Jeżeli frustrujesz się w pracy, to nagrałem dla Ciebie wideo. Obejrzyj je!



A jeśli nie praca? To znajdź to, czego nie chcesz w życiu i podejmij decyzję. Być może w pracy masz ludzi, którzy ciągle podcinają Ci skrzydła i życzą Ci źle. A może to coś w Tobie blokuje Cię przed sukcesem?

Nie zawsze da się od czegoś odciąć od tak, ale jeśli jest w Twoim życiu taka rzecz, to koniecznie musisz podjąć działania i ustalić nowy plan, zamiast tkwić w miejscu.


Co sprawia, że czujesz smutek

Znajdź tę rzecz, która sprawia, że wychodzisz smutny z domu, która zabija Twój uśmiech i „ją zamknij”. Nic nie jest warte Twojego cierpienia. Każdy dzień, który zamykasz ze smutkiem, zdenerwowaniem lub zmartwieniem jest stracony.

Gdy to zrozumiesz i zmienisz, dopiero wtedy wszystko się zacznie układać.

Ta cała polska mentalność, moim zdaniem, wynika z tego, że stale żyjemy w związkach, o które nie dbamy, chodzimy do pracy, której nie lubimy i nie spełniamy marzeń, bo „to głupie”/„niemożliwe”.


Marzenia się spełnia

Marzyłeś zawsze o własnej działalności i nie cierpisz swojej pracy, w której nikt Cię nie docenia? Zdobądź wiedzę, szkolenia, przeczytaj książki, które Ci pomogą, odłóż kasę.

Nie masz pieniędzy na start biznesu? Mam dla Ciebie gotowe rozwiązanie – Smart Marketing Elite. Krok po kroku pokażę Ci, jak zbudowałem swój własny biznes. Nie mam nic do ukrycia.

marzenia się spełnia


Zmiana mentalności

Nigdy wojna polsko-polska się nie skończy, jeśli nie zaczniemy od siebie. Człowiek, który jest nieszczęśliwy zawsze będzie ciągnął ludzi wkoło w dół, a na widok wysportowanych osób, będzie tworzył zgryźliwe uwagi, zamiast obiecać sobie ”też taki będę!” i wziąć się do działania. To, o czym piszę, dotyczy wszystkich sfer Naszego życia.

Nie wiem, czy wiesz, że Polacy plasują się na 16. miejscu na świecie pod kątem wysokości IQ? Jesteśmy świetnymi specjalistami w wielu dziedzinach, doceniają nas ludzie z całego świata, problem jest w tym, że sami siebie i siebie nawzajem blokujemy.

Z drugiej strony też nas krytykują. Najczęściej za to, że jesteśmy takimi pesymistami.

Może pora pojąć, że to nie czyjeś nieszczęście daje nam szczęście.

Ludzie szukają przepisów na szczęście, a najprostszym przepisem na szczęście jest DAWANIE.


Dawaj innym radość

Jak się czujesz, gdy szukasz prezentu dla osoby ukochanej? Gdy myślisz i skupiasz się na innych chcąc wprowadzić coś dobrego do ich życia? Przemyśl to.

Jak być szczęśliwym

Czy dzień nie byłby piękniejszy, gdyby zamiast kilku przekleństw w aucie, wyśpiewalibyśmy kilka ulubionych piosenek? Czy nie byłoby miłym gestem podarować Pani w piekarni 30 groszy, których jej zabrakło, zamiast się denerwować, że szuka po kieszeniach teraz pieniążków i opóźnia kolejkę?

Hej, a co Ty myślisz?  Napisz na dole, jestem ciekaw Twojej opinii.


13 Comments

  1. Hanna pisze:

    Bardzo ciekawy artykul, dziekuje. Mam swoje lata i znalam setki, setki, setki ludzi, roznych ludzi, z innych panstw, narodow, roznych kolorow skory, wyznan,
    preferencji seksualnych, starych i mlodych, sprawnych fizycznie i niesprawnych. Spedzilam polowe zycia poza krajem, wrocilam kilka lat temu.
    Jestem zawieszona, teraz nie jestem ani tu ani tam choc przeciez jestem tu, mieszkam tu.
    Szczerze powiem, ze moi rodacy pozostawiaja wiele do zyczenia. Nie rozumiem Ich braku zwyklego luzkiego zachowania jak chocby
    usuniecie sie, danie drogi przejscia na waskim chodniku, nie przytrzymanie drzwi, obelgi na prosbe o posprzatanie po ich piesku…moglabym tak dluuuugo.
    Jestem zszokowana brakiem kultury i wychowania wiekszosci, nazwe to poprostu chamstwo. Nie mowie, ze wszyscy rodacy sa tacy ale wiekszosc bez wzgledu
    na wyksztalcenie i zasoby materialne. Wszechobecny brak szacunku jednego dla drugiego, zlosliwe dzialania na zlosc i przekor. Kiedy wyjezdzalam ludzie byli
    inni-lepsi-zyczliwsi i serdeczni jeden dla drugiego. Wrocilam do kraju, gdzie tych cech trzeba szykac ze swieczka. A wielka szkoda, powinnismy byc tak solidarni
    ze soba i zwiazani, zyczyc sobie jak najlepiej, pomagac jesli mozemy, czynic wszystko jak najlepiej potrafimy i byc najlepszymi jakimi mozemy byc.

    • DawidBaginski pisze:

      Haniu, dlatego tak ważne jest to, aby pokazywać inny przykład. I pamiętać, że są ludzie serdeczni, życzliwi, solidarni. Ludzie, którym możemy zaufać. Mam nadzieję, że jeszcze wiele takich osób spotkasz na swojej drodze. Dziękuję Ci za ten komentarz. Twoja perspektywa, i zmiana, jaką dostrzegłaś po powrocie, to daje mocno do myślenia.

    • polish-american pisze:

      hanno absolutnie zgadzam sie z toba majac wiele refleksji powrocie do polski ale jest to temat rzeka, chetnie do tego tematu powroce w wielu aspektach bo jest to i powinno byc nadrzedne dla mlodych nowych generacji.

  2. Koralina pisze:

    Artykuł napisany dość dawno temu , ale natknelam sie na niego bo szukam odpowiedzi … Jak ,,zaakceptować,, , jak żyć doswiadczajac ludzkiego okrucienstwa o którym mowa wyżej. Nie potrafie tego zrozumieć, wylewam morze łez nad ludźmi kompletnie na to nie zaslugujacymi.
    Pozdrawiam

  3. Mjjk@jpo.pl pisze:

    Polacy to jedna z najpodlejszych nacji na świecie. Podłość, zawiść, nienawiść, plotkarstwo. Niby katolicy ale dla mnie poganie. Bardzo złe się żyje w Polsce
    Wszystko wmtym atrykule zostało opisane dodam jeszcze ze aby przeżyć w Polsce trzeba być albo kurwą, albo złodziejem – lub 2 w 1

    • Dawid pisze:

      Rozumiem, że możesz mieć takie odczucia, oczywiście masz do tego prawo. Osobiście się jednak z tym nie zgadzam. Zachęcam do zwracania uwagi na te wszystkie tendencje i mechanizmy, które opisałem w tekście. Każdy jest jednak inny i to, co dotyczy jednej osoby, nie musi dotyczyć innej. Czasem jest tak, że jak ktoś zobaczy w nas zmianę, sam zmienia do nas podejście. Moim celem jest dotarcie do 5 000 000 Polaków i przekazanie im wiedzy, która pomoże zmienić sposób myślenia. Pokazać, że w Polsce też można mieć super życie i być zadowolonym z siebie i z osób, którymi się otaczamy. Bo można. Sam jestem tego przykładem. 😉

      • Andre pisze:

        Hej, zgadza się z Tobą, że każdy człowiek jest inny i każdy ma swoje problemy i każdego coś w życiu kształtowało. Niemniej w większej masie ludzi, a najwiekszą jest chyba po prostu społeczeństwo/społeczność wytwarza się coś, co pozwala mówić o cechach danej społeczności. Dlatego “patrząc z lotu ptaka” ktoś zawsze ma jakieś odczucia wobec obserwowanego przedmiotu. Jeśli powiem, że Polacy to głupi naród to i mam rację i jej nie mam. Oczywiście, że są wśród nas mądrzy, grzeczni i fantastyczną ludzie, jednak siłę łańcuvha mierzysz najsłabszym ogniwem. A tu jest krucho. Weźmy na przykład kierowców. Odsetek tych, którzy zagrażają życiu i zdrowiu jest w Polsce zatrważający. Co mi z tego, że tak jest bo są sfrustrowani czymś tam, skoro po prostu zabiją mnie lub kogoś, na kim mi zależy. Mieszkam obecnie w Austrii. Nie chcę tutaj moralizować, ale ja się tutaj czuję po prostu bezpiecznie. Nawet jeśli jacys Austriacy są źli albo akurat wściekli, udało im się stworzyć konsensus, że obojętnie co życie jest najważniejsze. I to tworzy aurę, która każe mi powiedzieć: tu jest lepiej niż w Polsce.

        • DawidBaginski pisze:

          Hej, Andre. Jak najbardziej, patrząc z lotu ptaka na społeczeństwo, można mówić o cechach danej społeczności. Dzięki za świeże spojrzenie na ten problem.

          • polish-american pisze:

            andre calkowicie zgadzam sie z toba ale temat nalezalo by rozwinac bo wtedy bysmy doszli do bardzo istotnych i ciekawych watkow A

      • polish-american pisze:

        duzo w tym praWDY

  4. Seb pisze:

    Co ma do tego narodowość? Poza tym to nieprawda! Polacy są otwarci, pozytywnie nastawieni i nowocześni. Takie cechy się nam przypisuje.

    • Dawid pisze:

      I to jest bardzo dobre podejście. Wiele badań pokazuje jednak, że tendencje do określonych zachowań i sposobu myślenia jednak istnieją. Tak jak pisałem, niektórzy pogratulują sukcesu, a inni będą podcinać skrzydła. Warto zwracać na to uwagę i pielęgnować postawę otwartości, cieszyć się z sukcesów innych i pomagać w trudnych chwilach. Często negatywne podejście i uczucia takie jak zazdrość, są po prostu łatwiejsze do wyrażenia, podczas gdy schowanie dumy do kieszeni lub pogratulowanie komuś, kiedy nam nie wyjdzie jest po prostu trudniejsze.

      P.s. jeśli chodzi o narodowość, to obecne są pewne stereotypy, z którymi dobrze jest walczyć. Jeśli chociaż część osób w nie wierzy, to będą oni nieufni i podchodzili do nich z rezerwą. Dlatego moim celem jest zmiana sposobu myślenia Polaków i zmiana podobnych postaw.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.